I Śląska Konferencja Fletowa
Z pojęciem ornamentacji w muzyce XVIII wieku kojarzą się nam przede wszystkim części utrzymane w tempach wolnych i umiarkowanie wolnych. Johann Joachim Quantz w swoim traktacie Versuch einer Anweisung die Flöte traversiere zu spielen (Berlin 1752), znanym od kilku lat polskim czytelnikom w przekładzie Marka Nahajowskiego pod tytułem O zasadach gry na flecie poprzecznym (Łódź 2014, wyd. II poprawione), poświęcił cały rozdział sztuce wykonywania Adagio (rozumianego szerzej, jako typ wolnej części w ogóle).
Johann Georg Tromlitz (1725-1805) w swoim obszernym traktacie Ausführlicher und gründlicher Unterricht die Flöte zu spielen (Lipsk 1791), znanym polskim czytelnikom jako Szczegółowa i gruntowna szkoła gry na flecie (Łódź 2018, tłum. Magdalena Pilch, red. Marek Nahajowski), postanowił – podobnie jak prawie pół wieku wcześniej J. J. Quantz – poświęcić osobny rozdział sztuce ozdabiania wolnych części i skomponować w związku z tym specjalne metodyczne Adagio, żeby na jego przykładzie pokazać sposoby i możliwości wykorzystania swobodnej ornamentacji (Rozdział XIV, w polskim przekładzie traktatu Tromlitza zatytułowany O ornamentacji swobodnej, s. 377-404). Ten fragment traktatu Tromliza uświadamia współczesnym muzykom, że sztuka bogatego ozdabiania wolnych części nie skończyła się nagle w czasach Telemanna i Quantza, ale była kultywowana również w okresie działalności klasyków wiedeńskich. Można oczywiście przypuszczać, że wielu współczesnym flecistom pomysł dodania choćby jednej nuty w którymś z koncertów fletowych Mozarta wydawałby się barbarzyński. Rzeczywiście, chyba większości współczesnych muzyków, nie specjalizujących się w wykonawstwie historycznie poinformowanym, sztuka ornamentacji kojarzy się niemal wyłącznie z epoką baroku. Oczywiście – lepiej nie dodawać żadnych ozdobników, niż użyć niewłaściwych, albo próbować na siłę ozdabiać część, czy też fragment części skomponowany w taki sposób, że dodanie czegokolwiek byłoby rzeczywiście barbarzyństwem. Oddajmy na chwilę głos Tromlitzowi:
Dla flecisty stawiającego pierwsze kroki w muzyce baroku francuskiego dobrym punktem wyjścia do zawarcia znajomości z zagadnieniem ornamentacji będą niewątpliwie kompozycje Jacquesa-Martina Hotteterre’a (1674 – 1763), a znakomite tejże znajomości uzupełnienie i poszerzenie mogą stanowić m.in. suity fletowe Pierre’a Danicana Philidora (1681 – 1731).
Przednutki i tryle należą do najczęściej używanych ozdobników w muzyce XVIII wieku. Sposób ich wykonywania ewoluował jednak w ciągu kolejnych ponad dwóch stuleci i to, co na temat wie współcześnie wykształcony muzyk, nie koniecznie będzie pasowało do muzyki tamtego okresu. Dla flecistów wykonujących dzisiaj muzykę z lat ok. 1720-1790 (są to oczywiście orientacyjne ramy czasowe) największym autorytetem będzie niewątpliwe Johann Joachim Quantz i jego Versuch einer Anweisung die Flöte traversiere zu spielen (Berlin 1752), znany polskim czytelnikom pod tytułem O zasadach gry na flecie poprzecznym (Łódź 2014, wyd. II poprawione, tłum. M. Nahajowski). Nie sposób jednak pominąć tutaj innego wielkiego autorytetu z tego samego czasu i ośrodka (czyli z tzw. szkoły berlińskiej), którym był Carl Philipp Emmanuel Bach, autor traktatu Versuch über die wahre Art das Clavier zu spielen (Berlin 1753, 1762), w polskiej edycji zatytułowanego O prawdziwej sztuce gry na instrumentach klawiszowych (Kraków 2020, wyd. II poprawione, tłum. Joanna Solecka i Martin Kraft ). W większości przypadków – przynajmniej w odniesieniu do tryli i przednutek – obydwaj autorzy są jednomyślni, ale i tak w tym zakresie znajdziemy kilka daleko idących rozbieżności, którymi warto zainteresować się również dlatego, że sonaty i koncerty fletowe C. Ph. E. Bacha należą do „żelaznego” repertuaru flecistów, więc dobrze byłoby podczas ich wykonywania przestrzegać reguł ustalonych przez tego właśnie kompozytora.
Dla doświadczonego muzyka grającego na instrumencie dętym ustalenie miejsc właściwych do brania oddechu nie powinno stanowić większego problemu. Wiadomo, że najlepiej jest brać oddechy podczas pauz, ale ponieważ nie zawsze jest to możliwe, należy przestrzegać kilku „niepisanych” reguł, sprawdzających się w większości przypadków, a więc:
1) oddychać przed przedtaktem a nie zaraz po nim;
2) brać oddechy po rozwiązaniu dysonansu, a nie pomiędzy dysonansem i jego rozwiązaniem;
3) starać się, żeby oddechy przypadały po zakończeniu frazy, a nie tuż przed nim;
4) pamiętać, że oddechy mogą pełnić funkcję muzycznych „przecinków” (dyskretny oddech prowadzący do dalszej narracji) lub „kropek” (większy oddech zamykający wypowiedź);
5) mając do wyboru wzięcie oddechu po nucie dłuższej lub krótszej, preferować miejsce po nucie dłuższej, z której zwykle można, a wręcz trzeba „ukraść” trochę czasu na oddech;
6) w przypadku szybkich, jednorodnych przebiegów nutowych pozbawionych pauz wybierać do oddechu miejsca na dużych skokach interwałowych.
Historia artykulacji na instrumentach dętych, a w szczególności na flecie, jest niezwykle obszernym i interesującym tematem, godnym szerokiego i wyczerpującego opracowania. Tutaj zostanie on przedstawiony w wybiórczy i skondensowany sposób, tak, by dać pogląd na to, jak wyglądały podstawowe modele artykulacji w okresie ok. 1530-1790 i jak bardzo różniły się od współczesnych.
Bogatym źródłem informacji o praktyce wykonawczej I połowy XIX wieku w kontekście fletu poprzecznego jest Die Kunst des Flötenspiels in theoretisch-practischer Beziehung op. 138 (Lipsk 1844). Jej autor, przez większą część zawodowego życia związany z Dreznem, jako flecista kapeli króla Saksonii Friedricha Augusta, należał do najbardziej znanych niemieckich wirtuozów fletu swojej epoki, był zarazem kompozytorem i uznanym pedagogiem. Podręcznik Fürstenaua przedstawia szczegółowo budowę i brzmienie fletów przedboehmowskich (w tym polemikę z nowym wynalazkiem Boehma). Fürstenau omawia dokładnie elementy techniki gry takie, jak postawa i układ rąk, zadęcie, ćwiczenie gam, oddech, palcowanie, artykulację, ornamentację, wibrację oddechową i palcową (oba rodzaje rozumiane jako ozdobnik) i sposób wykonywania glissand.
Varia
Z wykonywaniem muzyki minionych epok łączy się wiele innych, nie opisanych na tej stronie lub tylko krótko wspomnianych, interesujących zagadnień – niektóre z nich zostały jednak przedstawione wyczerpująco w dostępnych od kilku lat publikacjach Akademii Muzycznej w Łodzi, z którymi początkujący w dziedzinie historycznych praktyk wykonawczych flecista powinien się koniecznie zapoznać.