Kategorie
Praktyka wykonawcza

Adagio J. G. Tromlitza (1791) czyli sztuka swobodnej ornamentacji pod koniec XVIII wieku

J. G. Tromlitz – początek Adagio (1791)

Podstawę harmoniczną Adagio  stanowi bas cyfrowany (czwarta linia 0d góry). Akordy zostały rozpisane, żeby przy analizie ornamentów flecista łatwo mógł się zorientować, na bazie jakiej harmonii zostały one skonstruowane (trzecia linia). Druga linia to prosty schemat melodyczny, przy czym Tromlitz zastrzega, że w aż tak uproszczony sposób nie należy nigdy grać. Pierwsza linia to melodia ozdobiona skromnie, przede wszystkim przy pomocy przednutek, tryli, nut przejściowych, a także przy pomocy różnic dynamicznych, tutaj również zaliczanych do ornamentacji. Dopiero taka postać melodii, którą Quantz określiłby zapewne jako ozdobioną w stylu „francuskim”, stanowi podstawę dla opracowania ostatnich trzech linijek zawierających trzy zaawansowane warianty bogatej swobodnej ornamentacji głównej melodii.

Oddajmy znów głos autorowi Adagio:

Ozdobniki, jak już powiedziano, muszą odpowiadać zawartości melodii [tak], aby żywotne, a nawet wręcz dzikie ornamenty nie zostały wmieszane do melodii o afekcie skromnym i wdzięcznym, zabawne i wesołe do smutnej i melancholijnej, a zuchwałe i nieokiełznane do delikatnej i łagodnej. Wszystko musi być na właściwym miejscu, ale także nie musimy chcieć wszystkiego ozdabiać, a ornamenty są konieczne jedynie tam, gdzie melodia naprawdę jest zbyt jednorodna i monotonna, zwłaszcza jeśli pojawia się ona więcej niż jeden raz. Ale, jak już powiedziano, nie należy przy tym mieć żadnego innego zamiaru, poza chęcią upiększenia utworu, aby nie mogło się wydawać, jakobyśmy chcieli słuchaczowi dać zauważyć tylko to, że umiemy ozdabiać. Słuchacz nie musi wiedzieć, czy ozdabiamy, czy nie ozdabiamy; wszystko, co się pojawia, musi go zaskakiwać, w związku z tym może mu być obojętne, skąd to [zaskoczenie] pochodzi, skoro ono po prostu istnieje. Intencją wykonawcy nie ma być jedynie wzbudzenie podziwu, lecz także poruszenie serca. [Osiągnięcie tych] obu [celów] jest trudne, jednak przynosi spodziewany skutek na swoim miejscu, przy należytym postępowaniu. Do tego niezbędne jest duże doświadczenie oraz prawidłowy, wykształcony i uporządkowany smak muzyczny połączony z techicznym opanowaniem instrumentu; bo jeśli musimy się męczyć jeszcze z tym [ostatnim], to [możemy] zapomnieć o wyczuciu i sile wyrazu. W tym przykładzie spróbowałem wprawdzie ozdobić wszystkie takty, ale w żadnym innym zamiarze, jak tylko po to, aby pokazać, jak można byłoby je upiększyć. Te trzy rodzaje ornamentacji, które znajdują się pod czwartą linią, czyli pod basem cyfrowanym, można wykonać albo w całości tak, jak wyglądają, albo też pomieszać je między sobą, albo najśpiewniejsze miejsca melodii pozostawić takimi, jakie są i połączyć je ze znajdującymi się poniżej ornamentami, albo zgodnie ze swoim wyczuciem dodać inne. Ponieważ jednak nie jest to możliwe bez znajomości harmonii, to radzę tym, którym tej znajomości brakuje, raczej w ogóle nie ozdabiać, niż wykonywać niewłaściwe ozdobniki, a poprzez to psuć dobry utwór. Jeżeli jednak chcą oni ozdabiać, to [radzę im] nauczyć się na pamięć tego rodzaju ornamentów i przynależnej do nich właściwej prostej melodii i okazjonalnie próbować je dodawać – to [wtedy] wszystko będzie bardziej prawidłowe, niż gdybyśmy chcieli sami tworzyć nowe [ozdobniki]. Z tego przykładu wynika, jak należy łączyć ze sobą ozdobniki zasadnicze i swobodne, a poprzez forte i piano, crescendo i decrescendo wnosić do wykonania światło i cień, czyniąc wykonanie przyjemnym i wyrazistym. Aby jednak móc grać z autentycznym, nie zdeformowanym i nie ukrytym uczuciem, prosto z duszy, musimy się starać zagłębić w utwór, aby całkowicie pojąć jego sens. Dokładne przeanalizowanie wszystkich taktów tego przykładu i pokazanie związków między ornamentami i prostą melodią oraz harmonią byłoby zbyt nudne i z pewnością nieużyteczne, bo nie dałoby się tego czytać. Lepiej będzie wziąć ten przykład przed siebie, w kolejności, w jakiej jest tu ułożony, i popatrzeć, jak powiązane są ozdobniki z prostą melodią pod względem charakteru i harmonii, i na tym poprzestać. [J. G. Tromlitz Szczegółowa i gruntowna szkoła gry na flecie, Łódź 2018, s. 402 -404]

Cały przykład Adagio znajduje się tutaj (J. G. Tromlitz, Szczegółowa i gruntowna…Łódź 2018):

J. G. Tromlitz Adagio (1791) – propozycja wykonania ostatniej linii przykładu: Magdalena Pilch – 8-klapowy flet zbudowany według oryginałów H. Grensera (Rudolf Tutz Senior, Innsbruck), Marek Pilch – fortepian (Anton Walter 1781)